poniedziałek, 24 czerwca 2013

Klątwa Tygrysa


 
Autor: Colleen Houck
Tytuł: Klątwa Tygrysa
Oryginalny tytuł: Tiger’s Curse
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania:  2012-03-07
Ilość stron: 360


Kupując tą książkę, nie miałam bladego pojęcia co mogę się po niej spodziewać!
Nie wiedziałam, czy książka będzie dla mnie zrozumiała,( nie znałam opisanych w książce Indii, nigdy tam nie byłam, a co dopiero nie miałam okazji zaznać tamtejszej kultury), więc bardzo obawiałam się czy będę w stanie odnaleść się w przedstawionym w książce "Świecie Indii".


Książka opowieda o Kelsey Hayes, siedemnastoletniej dziewczynie mieszkającej w USA, pod opieką swoich opiekunów, Sary i Michaela.

Dziewczyna po zdobyciu pracy w cyrku jako pomocnik "do wszystkiego", zaprzyjaźnia się z tygrysem Dhirenem.

Tygrysem, którego oczy błękitne, co tafla wody skrywająca głęboką czerń głębi, mówią nad wyraz więcej niż by mogło zwierze.
Tygrysem, którego zachowanie nie przystoi przeraźliwej bestii, lecz bezradnego baranka.
Tygrysem, którego uczucie miłości umożliwi wydostanie się z klatki i przeobrażenie w istote ludzką.

Nadzwyczajny Dhiren okazuje się Indyjskim Ksiąciem, na którego nałożona jest pradawna klątwa, przytrzymująca go w ciele zwierzęcia.
Kelsey postanawia pomóc księciu, wyruszając razem z nim do Indii, aby złamać ciążące piętno klątwy.
Czy im się uda? Czy przełamią klątwe?
Czy połączy ich coś więcej, niż tylko wspólny cel wyprawy?

Ocena:
Książka jest zachwycająca, pełna akcji, nowości gatunkowej.
Postacie są wyraziste, z wyjątkiem głównej bohaterki.
Nie jestem jednak pewna ,czy mam podziwiać, czy raczej potępiać o to Autorkę, Colleen Houck.

Trudne jest opisanie postaci, która wykazuje mało wyrazistości, charakteru. 
Jak się jednak okazuje, jest to możliwe i prawie nie wyczuwalne dla czytelnika podczas czytania książki.
Zmierzam do tego, iż w moim przypadku po skończeniu książki, tak naprawde nie wiedziałam zbyt wiele o bohaterce, oprócz danych osobowych i kompleksach ("nie jestem jego warta").
Może autorka chciała by bohaterka była bardziej pospolita i łatwo dopasowywała się do charakteru czytelnika?
Może miało nam to pomóc w szybszym odnalezieniu się jako uczestnik przygód?
Chyba tak,
lecz czy to jest plusem tej książki?


"Klątwe Tygrysa" zapamiętałam jako świetną przygode z Indiami, kociakami i magią Durgii.
Będę wspominać tą książke, jako jedną z najciekawszych pod względem wypraw i przygów lekturę na letnie, czy deszczowe dni.

Polecam i zapewniam, że spodkanie z "Tygrysami", jest niesamowitym przeżyciem i świetną lekcją o Indiach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz